Nie wydaje się wam, że niektóre elementy wyglądają jak zaczerpnięte z powieści Herberta? Galaktyczne imperium rządzone przez złego despotę (przynajmniej początkowo), zakon, który posiadł nadludzkie umiejętności (Jedi - Bene Gesserit/mentaci), specjalnie hodowane wojska imperium - (sardaukarzy - szturmowcy), poza tym dwie z planet na których rozgrywa się akcja - pustynna tatooine/arrakis i z bogatą roślinnością naboo/kaladan. Co o tym myślicie?