Intrygujący... i przerażający scenariusz. Gdyby nie dłużyzny i błędy logiczne to mógłby być naprawdę dobry film.
Wiesz, takie pytania to najlepiej świeżo po filmie. Pamięć podobno mam niezłą, ale pewne szczegóły już się zatarły... Pamiętam, że była taka scena, w której główna bohaterka znalazła kasiorę w ścianie. Jakoś nie mogłem się doszukać przełożenia tego faktu na fabułę filmu. A swoją drogą Javier Bardem był świetny w "No Country for Old Men", aż chce się przeczytać książkę Cormaca Mc Carthy'ego.
Kasiorę to główna bohaterka znalazła w lodówce po "zanożyczkowaniu" pewnego pana. W suficie w swoim mieszkaniu tę kasę ukrywała - łatwo się można było tego domyślić uważnie oglądając film i wszystkie retrospekcje.
Wybierając mieszkanie zwróciła szczególna uwagę na odchodzącą od sufitu deskę - w scenie o której pewnie mówisz deska się obluzowała i kasa wypadła - ot sprytny zabieg reżysera na pokazanie gdzie została wcześniej ukryta przez główną bohaterkę.
Także żaden błąd logiczny filmu a jedynie nieuważne obejrzenie przez widza ;)
Świeżo po seansie błędów logicznych nie stwierdzam jedynie niesamowicie ciekawe poprowadzenie fabuły, które z w sumie prostej historii stworzyło film arcy-niebanalny i ciekawy. No ale to Giuseppe Tornatore... Jak dla mnie jeden z obecnych geniuszy kina!
Jest błąd gdy bohaterka podgląduje szyfr do sejmu. Nie mogłaby go zobaczyć przez dziurkę do klucza bez skomplikowanego systemu luster :D
Mieszkanie i tak by wybrała bohaterka, gdyż było naprzeciwko mieszkania jubilerki. Deska odchodząca tylko nasunęła jej pomysł. Błędem logicznym było dla mnie nauczenie się jeździć i zrobienie prawa jazdy w ciągu kilku dni ( z tego to wynika, gdyż od momentu dostania pracy, minęło kilka dni kiedy zaczęła opiekować się dziewczynką). Kolejne dziwne zdarzenie, kiedy bohaterka ukradła klucze i biegła przez przynajmniej kilka ulic, czekała w kolejce, za kluczami, wróciła, a jej towarzyszka nawet się nie zdziwiła gdzie była tak długo. Jak dla mnie nieco naciągane:)