PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1283}

Pożegnanie z Afryką

Out of Africa
7,5 57 644
oceny
7,5 10 1 57644
6,9 14
ocen krytyków
Pożegnanie z Afryką
powrót do forum filmu Pożegnanie z Afryką

Przygoda

użytkownik usunięty

Czy nikt nie zauwazyl wlasnie tego??? Poza miloscia, sentymentalizmem, bla bla ... przeciez jest przygoda, absolutnie niesamowita i sprawdzenie sie w wydawaloby sie prymitywny sposob. I na koniec - milosc, ale ta wieksza, bo do ziemi, porownywalna tylko do milosci do dziecka, lecz niestey nie do milosci mezczyzny.

Bingo!

ocenił(a) film na 8
_Jowi_

Przeczytaj ksiązke. Książka jest świetna poetycka, ale to esej opisujący piękno Afryki , przyrody afrykańskiej , mentalnie osadzona w tamtych czasach, jednak podejście człowieka białego do Afrykanów ewoluowało od tamtego czasu i dobrze. Natomiast wątku romansowego w książce brak. Karen Blixen z tego co można wywnioskować z ksiażki była pragmatyczna kobietą, która związki z mężczyznami traktowała dość pobieżnie i raczej płytko. W książce jest opis owszem wspólnego latania samolotem ,słuchania muzyki z gramofonu, z tym ze są to epizody a słowo romans czy chyba nawet miłość nie pada, nie pada tez słowo związek. Pisze natomiast ze Denis pomieszkiwał u niej na farmie, ze fajnie się ze sobą bawili i przyjaźnili się . Z czego pośrednio można wywnioskować , że byli ze sobą i tyle. Rozumiem ,ze na czymś trzeba było film oprzeć , wyciągnąć jakiś wątek i na nim zbudować treść filmu.Wymyślono watek romansowy z Denisem i oki, może być, fajnie to wyszło.Natomiast udało się Polacckowi przekazać w obrazie piękno opisów przyrody Afryki, odkrywania afryki przez białego człwieka wychowanego w Europie w innej kulturze i zachwyt pięknem i to cenię w tym filmie najbardziej.

ocenił(a) film na 8
Ami_656

Ciężko pokazać na ekranie zachwyt pięknem a w ,,Pożegnaniu z Afryką" się to udało.

Ami_656

Problem w tym, że Blixen napisała "Out of Africa" pod pseudonimem. Męskim. Jak więc mogło paść jakiekolwiek słowo o związku lub miłości do Finch-Hattona? Natomiast biografowie nie są tak oszczędni w opisywaniu ich romansu :-)

ocenił(a) film na 8
ACCb

to pod jakim pseudonimem pisała to juz troche inna bajka, fakt jest taki ,ze romansu w ksiazce nie ma a film trzeba było na czyms oprzec i oparli na romansie bo to sie zawsze chyba dobrze sprzeda, a pozatym ksiazka jest piekna moim zdaniem, pokazuje , opisuje zachwyt, cos podobnego sie czuje jak sie chodzi po górach a ona to czuła patrzac na Afryke, n ie kazdy by umiał opisac to cos ulotne, co sie czuje jak sie patrzy na przyrode , jej sie udało, uchwycic tę ulotnosc i film w sumie tez to pokazał a to juz zasługa Pollacka bardziej, film jest oparty na ksiazce , w przeciwieństwie do wielu ja uwazam ,ze ksiazka jezst bardzo dobrze oddana i wiernie w tym filmie, rózni sie tylko szczególami, chłopiec, którego leczyła był młodszy w ksiazce na poczatku, uwydatnili romans i rozumiem tez zabieg rezyserski zrobiłabym tak samo, zeby widzia nie zanudzic samymi obrazami przyrody

Ami_656

To kwestia podejścia, czy robić ekranizację biograficznej książki czy raczej biografię z okresu, który książka obejmuje. Wyjazd do Kenii był najważniejszym wydarzeniem w jej życiu, a romans z Finch-Hattonem - najważniejszy w życiu uczuciowym, więc decyzja o włączeniu go do filmu jest całkiem zrozumiała.
A książka jest piękna. Nic równie pięknego nie udało się jej już napisać, ale też nie znam innej książki, która potrafiłaby oddać całą zmysłowość Afryki odbieranej przez przyjezdnego. To znaczy piękna Afryki, bo o upale i muchach oraz towarzyszących im atrakcjach pisał choćby Kapuściński :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones