Gdyby w filmie nie grał Cage, pewnie lepiej by się go oglądało. Poza tym ,gdyby tego filmu nie wyreżyserował Herzog w Wenecji nawet by się nie pojawił. Magia nazwiska.
Mam bardzo podobne wrażenie i nie rozumiem skąd te zachwyty nad kreacją NC: on był tu (dla mnie) fatalny...