Nie będę się zbytnio rozpisywać... Widziałem parę filmów z jego udziałem i jak dla mnie jest
jakiś 'bezpłciowy' - jego role wyglądają zazwyczaj tak "niby jest ale go nie ma". W dużym
skrócie - jako rzemieślnik ujdzie... ale jako aktor pełną gębą to już nie bardzo.
Wszędzie gra tak samo... Po AVATARZE jakoś nie wpadł mi do głowy, kiedy później obejrzałem "Starcie Tytanów" to niby go kojarzyłem (bardziej z głosu), ale wolałem nie ryzykować, by powiedzieć braciszkowi że to na pewno on. Wolałem najpierw sprawdzić :P.
Jakiś ogromny artysta to to nie jest, ale ja go lubię. Taki raczej milczący, ze średnim poczuciem humoru (fajne są momenty w których się uśmiecha, jakaś odskocznia :P) i epickim głosem. Polecam ci "Teksas, Pola Śmierci" film dosyć nudnawy, ale ciężko się go nie ogląda. Dodatkowo Sam moim zdaniem wypadł tam genialnie.